Każdy z nas posługuje się większą lub mniejszą ilością słów. Nasz zasób leksykalny jest jednak ograniczony i przez całe życie uczymy się nowych wyrazów. Ile wyrazów mamy w polszczyźnie, a ile z nich zna przeciętnie każdy człowiek? Sprawdzamy.
Ile słów mamy w języku polskim?
Zasób leksykalny polszczyzny to liczba wszystkich wyrazów, które istnieją w języku polskim. Warto od razu wskazać, że jest to wartość niepoliczalna – jest bardzo wiele aspektów, które poniżej opiszemy, wpływających na to, że nie jesteśmy w stanie stworzyć żadnego zamkniętego rejestru, który wskazywałby wszystkie słowa istniejące w języku polskim.
Dla badań językoznawczych za punkt wyjścia przyjmuje się jedynie wyrazy w głównej formie (np.: rzeczowniki tylko w mianowniku liczby pojedynczej, bez odmiany, czasowniki tylko w bezokoliczniku, a przymiotniki tylko w rodzaju męskim). Takie liczenie znacznie zawęża liczbę wyrazów, którymi rzeczywiście musimy się posługiwać (samych form fleksyjnych każdego rzeczownika jest 14, a czasowniki i przymiotniki odmieniają się przez osoby i liczby).
Zasób leksykalny polszczyzny w słowniku Doroszewskiego
Najpopularniejszy i największy słownik XX wieku rejestrujący polszczyznę nie tylko tamtych lat, ale już od wieku XVIII, to Słownik języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego. W jedenastu tomach tego słownika odnotowano łącznie 125 00 haseł, więc przyjmuje się, że taka mniej więcej jest liczba wyjściowa zasobu leksykalnego polszczyzny.
Czego nie rejestruje słownik, a co jest też elementem naszego języka?
W słowniku Doroszewskiego (i w każdym innym słowniku) nie są rejestrowane jednak bardzo ważne grupy wyrazów, którymi się posługujemy. Słowniki języka polskiego mają bowiem to do siebie, że opisują jedynie język ogólny, a zatem nie znajdą się w nim słowa, którymi posługuje się tylko wąska grupa społeczna (np.: prawnicy).
W słownikach języka ogólnego nie są rejestrowane:
Potencjalizmy
W słownikach nie znajdziemy, jak już wcześniej wskazywaliśmy, żadnych form, które moglibyśmy utworzyć od np.: rzeczowników w mianowniku. Nie znajdziemy np.: żadnych zdrobnień i zgrubień, a biorąc pod uwagę, że niemal każdy rzeczownik da się zdrobnić i zgrubić choć na jeden sposób, mielibyśmy już co najmniej 3 razy więcej rzeczowników w polszczyźnie. W słowniku języka ogólnego nie znajdziemy również ogromnej grupy wyrazów zaprzeczonych – do wielu wyrazów wskazanych w słowniku moglibyśmy dodać słowo „nie”, by uzyskać zupełnie nowe słowo, np.: uwaga – nieuwaga, duży – nieduży.
Okazjonalizmy
W słownikach nie są odnotowywane również wyrazy, które nie są w pełni zadomowione w języku, np.: używa się ich przez bardzo krótki czas albo tylko w konkretnym kontekście (i znaczą wtedy coś innego niż w języku ogólnym). Najłatwiej zrozumieć istotę okazjonalizmów na przykładzie – jeżeli w rozmowie powiemy o danym mężczyźnie „a to lis”, ponieważ wykazał się chytrością, słowo to nie trafi automatycznie do słownika jako negatywne określenie mężczyzny (którymi będą chociażby prostak czy burak). Niemniej jednak okazjonalne znaczenie tego wyrazu nie miało nic wspólnego z tym, że dany mężczyzna przypomina nam z wyglądu rude zwierzę – było to jedynie nawiązanie do jego alegorycznej cechy (chytrości).
Indywidualizmy autorskie
Do polszczyzny ogólnej nie włączamy również słów, które charakterystyczne są tylko dla danego autora lub np.: grupy poetyckiej. Poetą znanym z licznych neologizmów jest np.: Leśmian, ale wyrazy te istnieją jedynie w obrębie jego poezji, nigdzie nie znajdziemy w słowniku słów takich jak: wszechleśny, bezświt czy Dusiołek.
Terminologia specjalistyczna
Terminologia specjalistyczna (np.: prawnicza, medyczna) również nie wchodzi w skład polszczyzny ogólnej, choć każda z nich może być zebrana w osobnym kilkutomowym słowniku.
Nazwy własne
W słownikach polszczyzny ogólnej nie znajdziemy żadnych nazw własnych. Musimy ich szukać w odrębnych słownikach, np.: nazw jezior i rzek danego regionu szukać będziemy w słowniku nazw hydrologicznych. Wszystkie te leksemy nie liczą się jednak do ogólnego zasobu leksykalnego naszego języka.
Określenia z gwar środowiskowych
Zasób polszczyzny można by uznać za o wiele większy, gdyby włączyć do niego wszystkie wyrazy ograniczone środowiskowo, a zatem np.: te z mowy młodzieżowej, więziennej czy potocznej. Ich jednak również nie znajdziemy w słowniku polszczyzny ogólnej.
Wyrazy, których nie obejmuje polszczyzna kulturalna
Próżno by szukać w słowniku polszczyzny ogólnej również słów nierejestrowanych w nim ze względu na niezgodność kulturalną. Nie znajdzie się tam raczej słów wulgarnych (te zbiera się w osobnych słownikach wulgaryzmów), wyrazów obscenicznych oraz rubasznych.
Zasób leksykalny człowieka
Mimo tego, że w naszym języku jest ponad 100 tysięcy wyrazów odnotowanych w słownikach i zapewne drugie tyle, które nie jest odnotowane w słowniku ogólnej polszczyzny, pojedynczy człowiek nie posługuje się nawet połową tych wyrazów.
Polak o przeciętnym wykształceniu w swoim zasobie słownictwa ma średnio kilkanaście tysięcy słów. Wyższe wykształcenie gwarantuje znaczny przyrost słownictwa (szacunkowe dane wskazują na około 20-25 000 jednostek wyrazowych).
Ilu słów potrzebujemy, by się porozumieć?
Okazuje się jednak, że nawet taka liczba słów nie jest nam potrzebna do tego, by porozumiewać się w naszym (i nie tylko naszym języku).
Do zrozumienia prawie w całości przeciętnego niespecjalistycznego tekstu użytkowego w danym języku wystarczy nam znajomość około 1500 słów. Swobodną komunikację w prostych codziennych sprawach zapewnia nam natomiast znajomość około 4000 słów.
Nowe słowa? Sposoby wzbogacania leksyki
Wraz z rozwojem świata człowiek ma nieustanną potrzebę tworzenia nowych wyrazów służących do nazywania nowych wynalazków (dopóki nie istniały np.: komputery czy samochody, nie było potrzeby tworzenia słów je określających). Istnieje kilka sposobów na dodawanie do zasobu leksykalnego języka nowych słów.
1. Tworzenie nowych wyrazów na kanwie już istniejących
W tej kategorii mieści się szczególnie tworzenie neologizmów (wyrazów nowo utworzonych, które rozumiemy poprzez to, że nawiązują w pewien wyrazisty sposób do słów już nam znanych, np.: neologizm suchodenny od razu powiążemy z czymś, co ma suche dno, mimo iż taki wyraz nie jest nam znany). Nowe wyrazy można tworzyć również poprzez derywowanie ich od wyrazów będących już w języku (np.: od słowa kawa utworzono nazwę koloru: kawowy).
2. Tworzenie nowych wyrazów poprzez neosemantyzację
Nowe wyrazy w naszym słowniku mogą pojawić się również dzięki temu, że wyrazy, które już znamy, wzbogacimy o nowe znaczenie. Jednym z wyraźniejszych przykładów jest wyraz dzban, uznany za młodzieżowe słowo roku 2018, jednakże nie w znaczeniu naczynia na wodę, a obraźliwego określenia człowieka (z reguły nieprzeciętnej inteligencji). Neosemantyzacja to właśnie nadawanie nowego znaczenia.
3. Tworzenie nowych wyrazów poprzez zapożyczanie
To chyba najprostszy sposób na tworzenie nowych słów – szczególnie wtedy, kiedy potrzeba utworzenia słowa przychodzi do nas wraz z zagranicznym produktem (tak jak komputer, który przyszedł do nas z angielską nazwą computer i został w takiej postaci umieszczony w naszym języku, obecnie podlega już nawet polskiej deklinacji i przeciętny użytkownik języka nie wyczuje w nim zapożyczenia).
Źródło:
A. Markowski, Leksyka wspólna różnym odmianom polszczyzny, t. 1, Wrocław 1992.