Przejdź do treści

Tadeusz Słobodzianek – Obywatel Pekosiewicz – streszczenie


Bronek Pekosiewicz, człowiek bez własnej tożsamości, zyskuje nowe dane osobowe nadane mu bezpośrednio przez komunistyczną władzę. Na tle wydarzeń marca 1968 rozgrywa się w jego życiu dramat, którego źródeł można dopatrywać się jeszcze w przeżyciach wojennych. Przedstawiamy szczegółowe streszczenie jednego z najwybitniejszych dramatów Tadeusza Słobodzianka.

Dedykacja:

Januszowi Andermanowi i Mikołajowi Grabowskiemu (wybitni w dziedzinie sztuk teatralnych, reżyserii filmów oraz pisaniu scenariuszy filmowych)


Możesz również pobrać streszczenie w wygodnym do odczytu formacie pdf: T. Słobodzianek – Obywatel Pekosiewicz (streszczenie).pdf


Prolog – przypowieść o kąkolu

Przed spisem bohaterów zacytowana zostaje biblijna przypowieść o kąkolu (z Ewangelii świętego Mateusza). Nie pozostaje ona bez związku z treścią dramatu. Przypowieść i jej omówienie przeczytasz w artykule Przypowieść o kąkolu. Interpretacja i streszczenie. – zielone i link do art o przypowieści

Spis osób:

  1. Bronek Pekosiewicz
  2. Redaktor z Polskiego Radia w Warszawie
  3. Sekretarz Jemiołka
  4. Biskup Michałek (brat przyrodni sekretarza Jemiołki)
  5. Towarzysz Koperski
  6. Koperska (jego żona)
  7. Józek (jego syn)
  8. Adam Chwalibóg (kierowca PKS)
  9. Kryśka (jego żona)
  10. Luśka (konduktorka PKS)
  11. Pułkownik Śnieżko (komendant Milicji Obywatelskiej)
  12. Oficer, Oficer I, Oficer II, Milicjant I, Milicjant II (jego podwładni)
  13. Ksiądz
  14. Kościelny
  15. Lekarka
  16. Pielęgniarz
  17. Sekretarka Sekretarza Jemiołki

Streszczenie – Obywatel Pekosiewicz – T. Słobodzianek

Rzecz dzieje się w marcu i kwietniu 1968 roku.

Scena 1

Redaktor nagrywa na magnetofon rozmowę z Bronkiem. Ten tłumaczy, skąd wzięły się jego dane w dowodzie (po przerzuceniu go przez matkę przez druty władze nadały mu nowe dane osobowe, imię Bronisław i data urodzenia – 1 września 1939 – na cześć wojny, nazwisko Pekosiewicz od PKOS-u – Powiatowego Komitetu Opieki Społecznej w Zamościu, imiona rodziców uniwersalne: Leopold, Natalia). Z tego przerzutu najlepiej zapamiętał Bronek same druty i to, że matka została natychmiast po tym czynie rozstrzelana przez wartownika oraz… litery AL na biało-czerwonej opasce, co bardzo dziwi Redaktora i decyduje się wyłączyć magnetofon.

Bronek wspomina jeszcze o tym, że na skutek przerzucenia całe życie miał problemy z kręgosłupem. Redaktor wyjmuje z teczki pół litra i stawia. Piją bruderszaft. Bronkowi rozwiązuje się język i zaczyna opowiadać o swojej nauczycielce oraz biskupowi, któremu zawdzięcza wiele, przede wszystkim kawalerkę od partii.

Do Bronka przychodzą Chwalibóg i Luśka pracujący w Pekaesie. Dołączają się do picia wódki. Redaktor podjudza ich do rozmowy o komunistach, przywołuje strajk literatów i studentów w Polsce przeciw ruskim po zabronieniu wystawiania antyradzieckich „Dziadów” Mickiewicza w teatrze. Do mieszkania przychodzi Józek Koperski – znajomy z radia. Po Chwaliboga przychodzi żona Kryśka i zabiera go do domu (wyzywa przy okazji Luśkę za to, że siedziała blisko jej męża). Redaktor również zostaje zwyzywany i zbiera się do wyjścia. Okazuje się, że redaktor był nasłany na wywiad przez Jemiołkę. Józek chce zostać u Bronka na noc, ponieważ ostatnim razem w domu jego własny ojciec zadzwonił do dyrektora z informacją, że syn nie przyjdzie do szkoły, ponieważ pijany wrócił nad razem z prywatki. Wyzywa go od ubeków i robi mu się niedobrze od wypitego alkoholu.

Zaczyna grać radio, w którym mówi się, że „cała Polska potępia wichrzycieli i prowodyrów zajść na Uniwersytecie Warszawskim”, a „partia może liczyć na dziennikarzy”.

Scena 2

W komitecie Redaktor zdaje Sekretarzowi Jemiołce sprawozdanie ze spotkania. Mówi, że zbyt wiele się nie dowiedział przez ciągle wchodzących do mieszkania znajomych. Sekretarz jest dość wyrozumiały, ponieważ wie, że faszyści robili na Bronisławie doświadczenia w obozie i ten „nie jest do końca mężczyzną”. Okazuje się, że z nagrania niewiele da się puścić. Redaktor odjeżdża na spotkanie odwieziony na dworzec przez kierowcę Sekretarza.

Wchodzi towarzysz Koperski. W gabinecie Sekretarz Jemiołka i Pułkownik Śnieżko. Dowiadują się, że jutro do Warszawy mają dotrzeć strajki studentów. Koperskiemu dostaje się za to, że jego syn przy dziennikarzu z Warszawy popisywał się, że słucha radia Wolna Europa. Do pomieszczenia wpada pijany Józek (syn Koperskiego) i – zamiast otworzyć okno, kiedy jest mu zbyt duszno – wybija je. Rannego Józka wynoszą.

Scena 3

Akcja toczy się w zakrystii, po mszy świętej. Ksiądz, ministranci i Bronek pomagają Biskupowi Michałkowi się rozebrać. Wszyscy cieszą się, że dzięki nowym zarządzeniom władzy mają coraz więcej wiernych (świadczy o tym liczba wydawanych komunikantów).

Biskup zauważa, że Bronek po raz kolejny służył do mszy pod wpływem alkoholu i prosi go, by ponownie w takim stanie nie przychodził do kościoła. Bronek przyrzeka poprawę i wspomina objawienie Matki Bożej, którego doznał kiedyś podczas podróży z Biskupem na Jasną Górę. Wyznaje Biskupowi, że od tamtego momentu chciał zostać księdzem, dobrym katechetą. Biskup wyśmiewa jednak jego marzenia stwierdzając, że „w Piśmie Świętym powiedziane jest, że kapłanem może zostać jedynie mężczyzna nieposzlakowany fizycznie.

Scena 4

W komitecie Sekretarz Jemiołka udziela reprymendy Towarzyszowi Koperskiemu za złe wychowanie Józka (tego, który wybił mu szybę). W przypływie emocji Koperski wyrzuca Sekretarzowi brak zrozumienia prawdziwego sensu obecnych wydarzeń – twierdzi, że „te popłuczyny po panu Dmowskim i panu Piłsudskim chcą wreszcie dorwać się do władzy”. Sekretarz jest oburzony liberalno-demokratycznym podejściem towarzysza. Koperski i Jemiołka nawzajem wyrzucają sobie przysługi, które wcześniej – dzięki dostępowi do władzy – sobie wyświadczyli.

Scena 5

Akcja toczy się w parku. W głębi jest Pomnik Wdzięczności, a na ławce siedzą Bronek, Chwalibóg i Luśka i piją z butelki. Chwalibóg próbuje wyprosić u Bronka klucze do jego mieszkania, by tam mógł zbliżyć się z Luśką. Luśka oburza się jednak i idzie do domu, Chwalibóg wychodzi z nią, by ją odprowadzić.

Bronek zostaje sam i śpiewa pieśń kościelną „Kto się w opiekę odda Panu swemu…”. Dopija wódkę i rzuca pustą butelką w pomnik. Słyszy gwizdek i podchodzą do niego milicjanci, którzy zakuwają go w kajdanki i zabierają.

Scena 6

W Izbie Wytrzeźwień Bronek jest poddawany badaniu trzeźwości (wynik zaokrąglany jest do góry). Milicjanci dyktują sobie nawzajem treść raportu z zatrzymania oraz spisują dane (nieistniejących lub wziętych po znajomości) świadków zdarzenia. Dodają do zeznań nieprawdziwe zdania, np.: o rękoczynach w stosunku do milicjantów oraz ich znieważaniu podczas zatrzymania. Sprawa rzucenia butelką w pomnik urasta do rangi „działalności antypaństwowej i antysocjalistycznej, stawiania oporu oraz pobicia dwóch (…) milicjantów na służbie).

Scena 7

Bronek przesłuchiwany jest przez oficera w cywilu. Rozpoznają w sobie nawzajem dawnych znajomych z wojska (wspominają np.: wspólne wysadzenie bunkra). Bronek jeszcze raz zeznaje oficerowi ze szczegółami (dawny znajomy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że sprawa w opisie milicjantów może być wyolbrzymiona).

Opowiada o imprezie, która miała miejsce u niego w domu, o odwiedzinach redaktora oraz o tym, że na drugi dzień na kacu poszedł służyć do mszy (pamięta jednak, że kazanie było o pszenicy i kąkolu). Twierdzi, że potem spotkał się ze znajomymi i wypili jeszcze trochę, po czym dał im klucz do swojego mieszkania, a sam został na ławce dokończyć wódkę i owszem – wyrzucił butelkę – ale w pomnik nie rzucał, a żadnych świadków nie było, więc został zatrzymany.

Oficer podaje Bronkowi zeznanie do podpisania. Nie ma tam jednak tego, co Bronek powiedział, a wskazanie, że czyn swój popełnił świadomie i został do tego namówiony przez Józefa i Emila Koperskich oraz biskupa. Bronek nie chce podpisać tych kłamstw, więc oficer wzywa milicjanta.

Scena 8

Akcja toczy się w pokoju w domu Koperskich. Towarzysz Gomułka przemawia z radia na temat pamiętnego dnia 19 marca 1968 roku, a Koperski komentuje jego wypowiedzi z aprobatą. Wchodzi jego syn i razem określają Gomułkę jako wielkiego komunistę, mądrego polityka i prawdziwego Polaka.

Józek i ojciec zaczynają się kłócić. Józek zarzuca ojcu, że nie dość, że wydał go przed nauczycielem, to jeszcze pozwolił wtrącić do aresztu niewinnego Bronka, a także katował więźniów. Koperski tłumaczy się, że sam był też kiedyś bity w sowieckim więzieniu i nie przestał być komunistą, a sam nikogo nie uderzył.

Towarzysz Koperski czuje się niezrozumiany przez syna. Wyjaśnia, że robotę odwalał za niego Śnieżko, a on sam miał czyste ręce. Tłumaczy, że wszystkie złe czyny wynikają z konieczności obrony, a nie ataku – „Stalin tylko do nas, komunistów miał zaufanie. (…) Gdybyśmy my, komuniści, nie poszli na współpracę ze Stalinem, nie byłoby Polski, tylko siedemnasta republika!”. Wierzy, że ta współpraca doprowadziła do uratowania Polski.

Józek wskazuje, że tak naprawdę Polacy nie otrzymali przecież wolności – nadal dysponują nią komuniści. Obserwuje, że najwięcej biorą oni sami dla siebie (i pławią się w luksusie, tak jak oni sami w sześciopokojowej willi), a biedni i cierpiący nie mają szansy otrzymać nic, tylko więzienie. Józek mówi ojcu, że on i wszyscy jego bliscy chcieliby po prostu żyć normalnie – „nie musieć usprawiedliwiać wszystkiego tą (…) wielką Ideą sprawiedliwości społecznej umazaną po szyję we krwi”.

Ojciec każe Józkowi iść do bibliotekarki, która kiedyś znała Bronka i biskupa. Jej to Józek ma powiedzieć o tym, że „Śnieżko wsadził Bronka i montuje z tego pomnika sprawę przeciw biskupowi. Za to kazanie o pszenicy i kąkolu”. Józek ochoczo wybiega. Wpada żona Koperskiego i informuje go, że partia chce go wyrzucić, ale naliczy mu najwyższą emeryturę, jaka jest możliwa (za „walkę z sanacją, i Związek Radziecki, i Lublin, i Ministerstwo, i ZBOWiD, i to teraz, i ordery”).

Scena 9

W pokoju przesłuchań są Oficerowie I i II. Umawiają się, że oficer II będzie robił za dobrego „wujka”, a oficer I będzie tym złym. Wprowadzony zostaje Bronek i rozpoczyna się przesłuchanie. Zmuszają go do podpisania fałszywego zeznania, ale Bronek się nie poddaje. Nakazują więc milicjantowi zamknięcie go w jednej z najgorszych cel ze szczurami. Oficerowie są dumni ze swojego przedstawienia.

Scena 10

W komitecie jest Sekretarz Jemiołka i Pułkownik Śnieżko. Przychodzi Biskup Michałek, który zwraca się z trzema sprawami:

  1. by odwołano zarządzenie nakazujące składanie podań o pozwolenie na uczęszczanie dzieci na religię,
  2. by zwrócono mu zarekwirowane cegły, które rzekomo były kradzione, choć biskup posiada dowód zapłaty,
  3. protestem przeciw aresztowaniu jego ministranta – Pekosiewicza.

Sekretarz nie przyjmuje żadnej ze skarg i jeszcze wymawia księdzu to, co powiedział z ambony w ostatnią niedzielę, kiedy przy kazaniu o pszenicy i kąkolu potępił antysemityzm. Dochodzi między nimi do sprzeczki na tle poglądów politycznych i ksiądz wychodzi.

Scena 11

Pułkownik Śnieżko siedzi w mundurze w swoim gabinecie. Milicjant wprowadza Bronka. Bronek wskazuje, że wie, że ktoś chce go pogrążyć – podejrzewa Sekretarza Jemiołkę, Biskupa, a ostatecznie Józka. Domyśla się, że ten chce się zemścić na ojcu, którego nienawidzi.

Pułkownik wyjaśnia mu, że prawdziwe nazwisko Józka Koperskiego to Dreikoper. Jest on wnukiem dziadka, który miał we Lwowie majątek i Polakom śmiał się w twarz, a także synem komendanta UB – „za niego akowcom po piwnicach w tył głowy strzelali, za niego chłopów do kołchozów gonili”. Próbuje wyjaśnić Bronkowi, dlaczego powinien być po stronie komunistów. Kiedy ten nie chce się poddać, zwalnia go z aresztu.

Scena 12

Akcja toczy się w mieszkaniu Bronka, w którym są Luśka i Chwalibóg. Bronek wchodzi przerywając ich zbliżenie. Goście piją, a Bronek zaczyna słuchać radia, w którym puszczona zostaje jego rozmowa z redaktorem.

Przychodzi Józek, którego też wypuścili (po zmuszeniu ojca do dymisji). Bronek pije, mimo że następnego dnia ma służyć do mszy. Bronek mówi prawdę o ojcu Józka. Ten szybko zabiera Lusię i mówi, że lepiej dla nich będzie wyjechać z tego chorego kraju.

Scena 13

W zakrystii Biskup Michałek, Ksiądz i ministranci ubierają się do rezurekcji. Biskup informuje, że jego żądania o zniesieniu zarządzenia i wypuszczeniu Bronka zostały spełnione, tylko poleca, by następnym razem ksiądz nie kradł cegieł z budowy, bo tego nie udało się załatwić. Przygotowują jeszcze więcej komunikantów niż ostatnio. Bronek zostaje wyrzucony ze służenia do mszy, ponieważ znowu przyszedł pijany.

Scena 14

Akcja toczy się w pokoju przesłuchań. Bronek przychodzi do towarzysza pułkownika, ale – że go nie zastaje – rozmawia z oficerem I. Wskazuje, że przyszedł, bo jest ciekawy, co z jego mamą (wcześniej mu obiecano znalezienie mamy za przyłączenie się do komunistów), bo on swoją część zadania wypełnił (służył do mszy i widział, że w momencie podniesienia na ambonę wstępował Jemiołka Wacław, który podszywał się, że jest sekretarzem KC i PZPR. Oficer chce wezwać pogotowie – bierze Bronka za wariata. Pielęgniarz z Milicjantem wyprowadzają Bronka, a Oficer I zapala papierosa i włącza radio, z którego lecą Beatlesi.


Bibliografia

T. Słobodzianek, Obywatel Pekosiewicz, „Dialog” 1989, nr 5, s. 5-36.

Dodane przez: Dominika Byczek

Komentarze: 1

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zajrzyj też tu