Ukończyłam gedanistykę. Wiele osób pyta mnie, czy warto, czego w istocie się dowiedziałam, a nawet… co to w ogóle jest ta gedanistyka. Zdaję sobie sprawę z tego, że szczególnie dla osób spoza Trójmiasta, nazwa ta może być dość niejednoznaczna. Stąd też ten artykuł – o tym, czym tak naprawdę jest ta gedanistyka i czy była warta poświęcenia jej roku swojego życia.
Gedanistyka – co to takiego?
Gedanistyka to wyjątkowe studia – skupione nie na danej dziedzinie wiedzy, a na wiedzy o mieście. Dokładniej o mieście Gdańsku. Wiele osób jest zdziwionych faktem, że można w ogóle zorganizować studia o mieście. Czym innym jednak byłoby małe miasto z ubogą historią, a czym innym jest tak duże i tak bogate historycznie miasto jak Gdańsk. Przez wiele wieków Gdańsk był jednym z najważniejszych i największych polskich miast.
Nie tak łatwo jest zorganizować w Polsce studia – żeby Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wyraziło zgodę na prowadzenie danych studiów, trzeba spełnić szereg wymagań, głównie formalnych. Niewiele jest miast w Polsce, które spełniłyby takie warunki, jakie są stawiane kierunkom. Przede wszystkim kierunek musi cechować się wszechstronnością i różnorodnością. Twórcom gedanistyki udało się to uzyskać poprzez maksymalne rozczłonkowanie wiedzy jaką jest wiedza o historii Gdańska.
Gedanistyka – przedmioty
Podział ten zorganizowany jest poprzez poszczególne bardzo konkretne przedmioty. Nie ma bowiem jako takiego przedmiotu jak historia Gdańska, są za to przedmioty bardzo konkretne, np.:
- heraldyka Gdańska,
- gdańskie rzemiosło artystyczne,
- architektura militarna Gdańska,
- kultura literacka i teatralna Gdańska,
- malarstwo gdańskie,
- archeologia Gdańska.
Były też przedmioty typowo historyczne, ale znowu nie była to historia sama w sobie, a podzielona na konkretne wieki czy też okresy historyczne. Mieliśmy zatem przedmioty takie jak:
- Gdańsk we wczesnym średniowieczu,
- Historia Gdańska w XIV w.
- Historia Gdańska w XV w.
- Dzieje Gdańska nowożytnego – ustrój, prawo, historia,
- Gdańsk w granicach Prus / Niemiec w XIX wiek,
- Dzieje Gdańska w latach 1918-1939/1945,
- Gdańsk (i Trójmiasto) w PRL-u.
Jak widać – same konkrety. W ramach każdych z tych (i innych, niewypisanych tu) zajęć przewidziane było około 5-6 zajęć (po 90 minut każde zajęcia). Poszczególne zajęcia były prowadzone przez specjalistów w danej dziedzinie, np.: przedmiot archeologia Gdańska był prowadzony przez panią archeolog, która naprawdę wiele lat swojego życia włożyła w czynne odkrywanie tajników gdańskich zabytków i o wszystkim opowiadała z własnego doświadczenia (była to dr Joanna Dąbal). Tak samo było ze wszystkimi innymi zajęciami – do ich wykładania zatrudniono nie szerokopojętych znawców Gdańska jako takiego, a znawców danej dziedziny.
Gedanistyka nie tylko o Gdańsku
Co ciekawe – na gedanistyce uczono nas nie tylko o Gdańsku. Od początku podkreślana była rola Gdańska w tworzeniu się ośrodka trójmiejskiego i pokazywano nam sposób, w jaki doszło do połączenia się tych ośrodków. Oczywiście rola i historia Gdańska względem Gdyni i Sopotu jest nieporównywalna, ale jednak nie sposób mówić o Gdańsku choćby w XIX i XX wieku bez mówienia o Gdyni i Sopocie (w tamtych czasach były to tzw. wypadowe wioski gdańszczan, a więc ważne ośrodki wypoczynkowo-turystyczne). Dlatego też zarówno Gdyni, jak i Sopotowi, poświęcono osobne przedmioty:
- Dzieje Sopotu (prowadzone przez fenomenalnego dra Janusza Dargacza),
- Dzieje Gdyni i wybranych gdyńskich dzielnic (tu w roli głównej dr Tomasz Rembalski).
Niewiele jest właściwie miast w Polsce, o których można byłoby zrobić całe studia, a jeszcze mniej tych, z którymi de facto to uczyniono (ja znalazłam właściwie jedynie varsavianistykę, ale jeżeli znacie jeszcze jakieś studia o mieście w Polsce, to dajcie mi konieczne znać w komentarzu). Więcej o tym, czym jest gedanistyka, pisałam we wpisie Gedanistyka – co to? Opis kierunku na UG.
Gedanistyka – skąd pomysł na takie studia?
Wiele osób pyta mnie też, skąd w ogóle pojawił się u mnie pomysł na takie studia. Od razu więc wyjaśnię, że nie z pobudek pt.: „bo to się opłaca, bo to przyszłościowe”. Zupełnie nie. Bycie gedanistą jest owszem wyjątkowe i z pewnością wartościowe (dotychczas jest na świecie niewiele ponad stu gedanistów), ale z pewnością nie daje pewnej przyszłości zgodnej z tym wykształceniem. Jest natomiast świetnym uzupełnieniem kompetencji (w moim przypadku to kompetencje filologiczne, ale sporo osób ze mną studiujących było po innych kierunkach, nie tylko humanistycznych).
Przede wszystkim jednak pomysł ten – tak we mnie, jak i w pozostałych słuchaczach tej podyplomówki – zrodził się z zainteresowania Gdańskiem, z miłości do tego miasta (w moim przypadku – do Trójmiasta). Wszystkie osoby będące na tych studiach były zafascynowane tym, czego się uczymy, często też dodawały sporo od siebie i uzupełniały to, co mówili wykładowcy, historiami z własnego (gdańskiego) życia. Nie pochodzę stąd, więc te studia były dla mnie symbolicznym momentem lepszego poznania miejsca, które wybrałam jako miejsce mojego życia. Teraz, choć nie pochodzę z Trójmiasta, czuję się bardziej miejscowa niż niejeden rodowity trójmieszczanin, bo wiem o tym miejscu o wiele więcej niż o miejscu, z którego de facto pochodzę (Mazury).
Gedanistyka – czy warto?
Biorąc pod uwagę wszystko, co napisałam wyżej – oczywiście, że warto. Jeżeli tylko ktoś ma tyle czasu, by poświęcić rok na te studia i interesuje się Gdańskiem lub ogółem Trójmiastem, może je zrobić chociażby dla siebie. W pakiecie studiów są wstępy do wszystkich omawianych zabytków, za nic się dodatkowo nie płaci, a same studia przypominają mega wartościową wędrówkę po najważniejszych punktach Gdańska z wykształconym przewodnikiem. Innymi słowy – warto.
Te studia to nie tyle nauka dla samej wiedzy, papierka, tytułu – to po prostu jedna wielka przygoda. Z całego serca polecam.
PS. Nie będąc z Gdańska, ukończyłam je ze stopniem bardzo dobry, z prawie samymi piątkami! Także da się. Wrzucam swoje arkusze ocen, w nich przy okazji widać przedmioty z gedanistyki w roku akademickim 2019/2020.
Komentarze