Z epidemią koronawirusa mierzymy się już blisko rok. Wydawało się, że to jeden z najstraszniejszych wirusów, który zagraża współczesnej cywilizacji. Tymczasem w Chinach odnotowano właśnie przypadek zarażenia dżumą – chorobą rodem ze średniowiecza. W wielu artykułach nazwy „dżuma” i „czarna śmierć” stosowane są wymiennie, ale nie wszyscy wiedzą, jaki tak naprawdę jest powód, dla którego dla tej choroby wymyślono tak strasznie brzmiący synonim.
Dlaczego dżuma to czarna śmierć?
W najpopularniejszych artykułach przeczytamy, że powód jest bardzo prosty – nazwa czarna śmierć pochodzi od objawów fizycznych, jakie powodowane są zachorowaniem na dżumę, od tzw. czernienia kończyn. W powszechnym rozumieniu nazwy chorób, szczególnie pochodzących z tak dawnych czasów jak średniowiecze, łączymy z tym, jaki był w owych czasach poziom wiedzy medycznej.
Myślimy, że skoro w średniowieczu wiedza medyczna o chorobach, bakteriach i wirusach była bardzo skąpa, to choroby odróżniano po tym, co działo się z chorym. Oczywiście mogło tak być, ale nie mamy ku temu pewności. Określenie czarna śmierć nie pojawia się w żadnych średniowiecznych źródłach pisanych (a z tych czasów mamy jedynie takie źródła).
Nazwa nie ma proweniencji średniowiecznej?
Dżumę nazywano w średniowiecznych pismach zupełnie inaczej – pisano o niej jako o wielkim pomorze lub wielkiej zarazie. Taki był bowiem główny zauważalny efekt dżumy – po pierwsze chorzy na nią masowo umierali (stąd wielki pomór), a po drugie – niesamowicie szybko się rozprzestrzeniała i zarażała coraz to więcej osób (stąd wielka zaraza). Raczej nie zauważano w średniowieczu tego objawu, o którym myślimy, mówiąc o czarnej dżumie.
Wystarczy spojrzeć chociażby na średniowieczne grafiki. Gdyby głównym zauważalnym objawem choroby było czernienie ciała człowieka, na pewno przedstawiono by to na obrazie – wtedy sztuka malarska dość prosto odzwierciedlała tak istotne kolory, tym bardziej, gdyby był to kolor symboliczny i uzasadniający nazwę tej choroby. Tymczasem na grafikach średniowiecznych przedstawiających koszmar zarazy nie widać ani jednej czarnej kończyny.
Wydaje się więc, że nazwa „czarna śmierć”, wbrew temu, co rozpowszechniane jest w Internecie, nie ma żadnego związku z tym, że osobom chorym na dżumę czerniały kończyny.
Czerń – symbol śmierci
Przy analizowaniu pochodzenia nazwy „czarna śmierć” moim zdaniem należy wziąć pod uwagę przede wszystkim znaczenie koloru, którym jest określana śmierć. Symbolika czerni to bowiem właśnie tajemnica, mrok, groza. Taka też była zaraza dżumy, która dziesiątkowała cały świat – tajemnicza, ponieważ nieznane były jej przyczyny, groźna, ponieważ zabijała każdego bez wyjątku i ponad wszystko mroczna.
Argumentem przemawiającym za tym, że zmiany martwicze w skórze chorych na dżumę osób nie były bezpośrednim powodem do określenia tej choroby „czarną”, jest fakt, iż ciemne plamy po pierwsze rzadko są czarne (raczej po prostu ciemnoczerwone lub ciemnobrązowe), a po drugie nie pojawiają się uniwersalnie u wszystkich zarażonych (charakterystyczne są tylko dla ostrej postaci jednej z odmian dżumy, tzw. dżumy septycznej).